Kryzysy motywacji freelancera

kryzysy motywacji freelancera
Być copywriterem -freelancerem

Kryzysy motywacji freelancera mogą zdarzyć się zawsze. Praca freelancera ma swoje blaski i cienie, jak każda. Jak każda ma też swoją specyfikę. Nie gloryfikowałabym i nie demonizowałabym jej za bardzo, choć osobiście uwielbiam ten styl i nie zamieniłabym go na żaden inny. Lubię swoją pracę i doceniam jej zalety. To nie znaczy, że nie mam czasem problemów z motywacją

Na etacie uda się czasem gdzieś ukryć, schować, w ekstremalnych warunkach „niechceniamisię” można nawet iść na urlop. Freelancer rzadko kiedy może sobie na taki luksus pozwolić, a kryzysy motywacji dopadają często w najmniej odpowiednim momencie. Co zrobić by motywacja freelancera utrzymywała się na wysokim poziomie?

Kryzysy motywacji – brak organizacji pracy

Zanim rozwiążemy problem z motywowaniem, warto zastanowić się, kiedy takie kryzysy się w ogóle pojawiają. Często bowiem już samo unikanie pewnych sytuacji prowadzi do rozwiązania problemu. Kryzysy pojawiają się (oczywiście jest to bardzo subiektywna teoria, oparta wyłącznie na moich doświadczeniach) najczęściej wobec dużego natłoku zadań i zleceń. Z jednej strony „zawalenie robotą” jest stanem pożądanym. Nadmiar odpowiedzialności i obowiązków, powoduje, że umysł się samoczynnie wyłącza. Resetuje i nie chce współpracować. Odczuwamy to trochę jako brak weny, brak motywacji. Różnie jest to postrzegane. W każdym razie zniechęca do pracy.

Kryzysy motywacji freelancera – życie prywatne

Drugim momentem, kiedy motywacja spada, jest sytuacja prywatna. Osobiste problemy i kłopoty mogą skutecznie zniechęcić do pracy intelektualnej, kreatywnej, a taką niewątpliwie jest praca copywritera. Wewnętrzne priorytety każą skoncentrować się najpierw na sytuacji prywatnej i w pierwszej kolejności nakazują uporządkowanie tego tematu. Dopiero, gdy ta sytuacja się wyklaruje, można mentalnie wrócić do pracy.

Kryzys motywacji – brak celu

Trzecia sytuacja jest wtedy, gdy „nie ma powodu, by pracować”. Oczywiście, obiektywnie, każdy ma powody do pracy. Trzeba opłacić rachunki, zapłacić czynsz lub ratę kredytu. Każdy ma swoje zobowiązania, które musi regulować. Jednak pracowanie „dla kogoś” (spółdzielni, banku lub energetyki) bywa bardziej frustrujące niż motywujące, dlatego trzeba sobie uświadomić, że samo pracowanie na tak zwane „życie” nie zaprowadzi nas daleko i raczej nie przysporzy sukcesu.

Co zrobić by motywacja freelancera utrzymywała się na wysokim poziomie?

Brak przełożonego, szefa, powoduje, że sam musisz być dla siebie szefem. Właśnie dlatego warto opracować sobie kilka sposobów, które pomogą pobudzić i zachęcić do pracy w trudniejszych i gorszych momentach, kiedy opuszcza Cię wena. Często odejście weny jest spowodowane zwykłym brakiem motywacji do pracy, który tłumaczymy brakiem natchnienia.

Uwzględnij czas dla siebie

Praca freelancera, to wbrew pozorom nie jest mnóstwo wolnego czasu, tylko jego absolutny brak. To, że inni widzą freelancera jako luzaka, który poświęca 15 min w ciągu dnia na pracę i dzięki temu zarabia miliony, nie znaczy, że tak jest. Często brak organizacji powoduje, że pracujemy dzień, noc i poświęcamy swoje weekendy. Należy się tego wystrzegać. Oczywiście, są sytuacje wyjątkowe, nagłe zlecenie, sprawa ekspresowa. Jednak to zdarza się rzadko i przez to nie spowoduje u nas spadku zainteresowania pracą. Natomiast, jeżeli jest to sytuacja ciągła, to brak wolnego czasu i „odczepienia” się od pracy, może spowodować szybkie wypalenie i spadek motywacji. Wolny czas pozwala zachować higienę psychiczną.

Znajdź cel

Chodzi o to, by nie pracować tylko „na życie”, ale przede wszystkim, by pracować na coś dla siebie. Mogą to być wyjątkowe wakacje raz do roku, na które będziesz zbierać. Może to być super sprzęt fotograficzny, komputerowy lub motocykl. Może to również być wcześniejsze spłacenie kredytu, które dać ci spokój i wolność. Cel wybierasz sobie sam i tylko dla Ciebie musi być on ważny. Nawet jeżeli dla kogoś może się wydawać on mało istotny, to nie ma znaczenia. To Ty musisz czuć swój cel. Inaczej nie będzie cię on motywować. W każdej chwili spadku Twojej kondycji musisz sobie przypomnieć ten cel i uświadomić sobie, że każdy krok cię do niego przybliża, a każda rezygnacja z pracy od niego oddala. To bardzo pomaga.

Jeżeli masz podobne doświadczenia, podziel się nimi poniżej. A może masz inne sposoby na radzenie sobie, gdy dopadną Cię kryzysy motywacji freelancera? Nie zatrzymuj ich dla siebie. Możesz je także zamieścić w komentarzu. Wymiana doświadczeń może Ciebie też zainspirować.

A jeżeli jednak wolisz rozwijać się i pracować za zdecydowanie lepsze pieniądze, skorzystaj z mojego kursu, który pomoże Ci w zdobyciu znacznie lepiej płatnych zleceń, a tym samym pozwoli na wygospodarowanie znacznie więcej czasu na regenerację. Kurs znajdziesz tutaj: Twórz skuteczne teksty i sprzedawaj więcej.

4 thoughts on “Kryzysy motywacji freelancera

  • Najgorsze co może być, to uzależnić się od 'weny’ i mówić, że nie mogę tworzyć, bo jej nie mam… No bzdura totalna. Też wolę tworzyć pod wpływem 'flow’, ale nie zawsze tak się da. Jeśli nie mam pomysłu, albo co gorsza mam pomysł, ale nie potrafię go zwięźle przedstawić, po prostu biorę psa, piłkę i idę na spacer. Kilkanaście minut na świeżym powietrzu z psem, sam na sam z myślami zwykle pomaga. Takie oczyszczenie umysłu naprawdę potrafi wiele zmienić 🙂

    • Zgadzam się z Tobą, że wena to tylko wymówka i bzdura. Gdzieś przeczytałam (absolutne zaćmienie, więc nie pamiętam gdzie 😉 ), że tylko amatorzy siedzą i czekają na wenę, a reszta siada i pisze 🙂 Kiedyś też Martyna Wojciechowska powiedziała (choć nie jest moim autorytetem w dziedzinie pisania, to akurat to zdanie mi się spodobało), że kiedyś pisała gdy miała „wenę” odkąd ma dziecko, pisze kiedy ma czas i też się da 🙂 To właśnie potwierdza, że wena to kwestia usprawiedliwienia przed sobą „nierobienia”. A Twój sposób na restart mózgu – super. Nic tak nie uzdrawia jak odrobina tlenu 🙂

    • Dziękuję za komentarz 🙂 a może masz swoje sposoby na walkę z brakiem motywacji? Jak sobie z tym radzisz? Też ruch pomaga, czy coś innego? Cieszę się, że mogę być pomocna 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *